Zdobyć zawód
Przez ponad połowę swojego życia zastanawiałem się, jaki jest cel życia człowieka? Odpowiedź, którą dał mi kilkanaście lat temu mój przyjaciel, brzmiała niewiarygodnie prosto i choć, oczywiście, nie wyjaśniła wszystkich wątpliwości, to jednak znacznie wyprostowała moją drogę życia. Powiedział on: "celem życia człowieka jest żyć wśród ludzi". Patrząc z tej perspektywy na problem wyboru zawodu uświadomiłem sobie, że powinien to być przede wszystkim wybór ludzi, środowiska, w którym chce się działać, w którym chce się żyć. Prawnik nie wybiera ksiąg z kodeksami – wybiera drogę, którą pokonywać będzie z innymi prawnikami, którą idą też kryminaliści lub rozbite rodziny, lub biznesmeni, lub ci, którzy tworzą prawo lokalne, państwowe czy światowe. Dziennikarz żyje nie tylko swoimi felietonami, ale też dokonaniami swoich kolegów dziennikarzy, redaktorów, drukarzy… Jeżeli więc ktoś chce w przyszłości uprawiać okreslony zawód, to powinien jak najszybciej – jeszcze przed studiami – zetknąć się z ludźmi danej profesji i pracując z nimi sprawdzić czy odpowiada mu ich mentalność, język którym się porozumiewają, opowiadane dowcipy, sposób spędzania wolnego czasu, relacje z odbiorcami danej usługi i wreszcie, jak w praktyce wygląda samo rzemiosło – tworzenie dzieła, realizowanie się pokonując opór materii, jak: naprawa zepsutego gaźnika, czy zaprojektowanie domu, czy resocjalizowanie przestępcy, czy zagranie w spektaklu itd., itp. Nasze szkoły w niewielkim stopniu stwarzają warunki do tak rozumianego wyboru zawodu. Edukacja nastawiona jest tylko na tworzenie indywidualnych "dzieł fausses montres" z poszczególnych przedmiotów szkolnych, czyli dzieł przyszłego filologa, matematyka, biologa itd. Mini–środowiska zawodowe powstają w ramach kół zainteresowań – ale są to najczęściej uczniowie tej samej szkoły, podlegający szkolnym regułom gry. Bliżej praktyki życiowej są zajęcia organizowane w domach kultury, lub w innych instytucjach takich, jak harcerstwo, parafie, stowarzyszenia czy fundacje. Międzyszkolne koła zainteresowań zaczęły także ostatnio powstawać z inicjatywy gmin i powiatów. Ale to jest za mało. Trzeba szukać innych rozwiązań, trzeba tworzyć nowe, inne instytucje.